Czy Neapol naprawdę można tylko kochać lub nienawidzić?


Zobaczyć Neapol i umrzeć. Gdyby Johann Wolfgang Goethe był blogerem raczej by odwodził podróżnych od odwiedzenia Neapolu, niż do tego zachęcał. 
Podobno niemiecki poeta swój czas spędzony we Wrocławiu zamknął w równie krótkim i wymownym zdaniu: Nic tylko budy i smród.
Być może Goethe miał nadwrażliwość wzrokowo-węchową, a może jako jeden z niewielu ówczesnych poetów miał odwagę zrezygnować z patosu i bezlitośnie rozprawić się z zastaną rzeczywistością.


Jaki byłby Neapol, gdyby był człowiekiem?

Spaccanapoli

Wyobraźmy sobie, że zamiast miastem jest człowiekiem. 
Neapol - mężczyzna po 40., który budzi skraje emocje wśród innych ludzi. Niektórzy uwielbiają z nim przebywać, jest towarzyski, tętni życiem, w gotowości do działania od samego rana. Czasem popołudniu robi się senny i potrzebuje drzemki, by móc na nowo rozbudzić się wieczorem. 
Innych przeraża. Starają się go unikać, czasem wpadną w odwiedziny, by tak naprawdę zobaczyć się z jego znajomą Amalfią lub kumplem Wezuwiuszem. 
Gdyby Neapol był człowiekiem z pewnością chorowałby na nadciśnienie tętnicze i jakiś typ wirusowego zapalenia wątroby. Lekarzy raczej by nie odwiedzał, bo za każdym razem, gdyby wychodził na przystanek, byłby zbyt niecierpliwy, by czekać na ciągle będący w drodze autobus. 

Czy w Neapolu jest brudno?


Tak, ale nie bardziej, niż w Palermo, Katanii, czy trzeciego dnia Pol'and'Rock Festiwal ;) Rosnące ku niebie hałdy śmieci, czy Pan wrzucający wór plastiku do kontenera PAPIER to stałe elementy neapolitańskiej przestrzeni miejskiej. Byliśmy na to wizualnie przygotowani, więc specjalnie nas to nie rozpraszało.
Poruszał nas natomiast widok bezdomnych emigrantów. Szczególnie nocą, gdy przy ruchliwych ulicach układali się na swoich legowiskach "na łyżeczkę" do snu.


Czy w Neapolu jest niebezpiecznie?


Przed wyjazdem czytaliśmy różne dziwne historie pod tytułem: przygotuj się, że możesz dostać w prezencie kulkę w łeb od bawiącego się bronią przedstawiciela Camorry, nie zdziw się, gdy ktoś odetnie ci nożykiem torebkę i odjedzie skuterem w siną dal
Raz słyszeliśmy serię strzałów...które okazały się być fajerwerkami. 
Tyle w temacie nie-bezpieczeństwa w Napoli.

Czy w Neapolu jest najlepsza pizza na świecie?


Pizza jest bardzo dobra. 
W Neapolu znajdziemy pizzerie, które zajmują się wyrabianiem na pozór zwykłego drożdżowego placka z sosem od ponad 100 lat! Gdybyśmy jakieś 10 lat temu mieli okazję skosztować pizzy w Neapolu nasze kubki smakowe powariowałby ze szczęścia. Na naszym rynku mieliśmy do niedawna do wyboru pizze z sosami w stylu amerykańskim lub mrożonki ze sklepów. Teraz mieszkając we Wrocławiu możemy pozwolić sobie na zjedzenie pizzy w stylu neapolitańskim, bardzo dobrej jakości przez co już nie raz zdarzało nam się, że we Włoszech jedliśmy gorsze w smaku pizze. 
Polecana masowo słynna L'Antica Pizzeria da Michele przyniosła rozczarowanie. Była gumowa i słona.

Czy Neapol naprawdę można tylko kochać lub nienawidzić?


Nasze stanowisko w sprawie stolicy Kampanii jest dość niejednoznaczne, stanowi mozaikę różnych-często skrajnych odczuć. 
Z czasem uświadomiliśmy sobie, że to co najbardziej podobało nam się w Neapolu to...włoskość, która obecna jest w każdym włoskim mieście. Spacerując ulicami miasta stwierdziliśmy, że gdyby Neapol pozbawić melodyjnego, pełnego ekspresji języka włoskiego oraz całego gastro - nic szczególnie nie urzekłoby nas w tym mieście. Podczas kilkudniowej wizyty nie odkryliśmy takiego miejsca, do którego chcielibyśmy wracać (choćby myślami). A zdarza nam się to wyjątkowo rzadko.
Neapol od dawna był na naszej liście podróżniczych marzeń i cieszymy się, że udało nam się to marzenie zrealizować. W przyszłości planujemy wrócić w jego okolice, by poeksplorować Wybrzeże Amalfitańskie










A.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz