Wezuwiusz - jak dostać się z Neapolu na wulkan?

Droga na Wezuwiusz

Jeśli istnieje zjawisko reinkarnacji to zakładam, że w poprzednich wcieleniach byliśmy wulkanologami, a może nawet samą magmą? Ciągnie nas do wulkanów niemiłosiernie. W planach mamy zwiedzić jak najwięcej z nich. Nie do końca wiadomo skąd w nas to zainteresowanie. Pewne jest, że wulkany mają w sobie coś tajemniczego, nieodkrytego. Pierwszym wulkanem, który odwiedziliśmy była Etna SYCYLIJSKA ETNA - NAJWYŻSZY WULKAN W EUROPIE
Niby zwykły spacer po księżycowej krainie, a jednak do świadomości co chwilę dobiegały głosy, że kroczymy właśnie po największym w Europie, aktywnym wulkanie, gdzie w każdej chwili może dojść do erupcji. I właśnie to w tym wszystkim było najfajniejsze. Ta niepewność, adrenalina, która z każdym krokiem przybliżała nas do celu, którym był wulkaniczny krater.

Wyobrażenia vs Rzeczywistość

Moje wyobrażenie na temat krateru jeszcze dwa lata temu było dość...infantylne. Wejście na wulkan widziałam mniej więcej tak. Idę, idę, idę, naprawdę długo idę i to pod górę. W pocie czoła wdrapuję się zboczami na szczyt stożka wulkanicznego. Stoję na krawędzi, spoglądam w dół, a tam rozległy, rozgrzany do czerwoności kocioł, z którego bucha i tryska lawa. Robię uniki we wszystkie strony świata, aby drobinki magmy nie stopiły mi oka, czy kurtki. 
Wybierając się na wulkan z takimi oczekiwaniami, będąc na miejscu emocje przechodzą bokiem. Owszem idzie się długo, pot na czole obecny, zbocza i stożki się zgadzają, jednak spoglądając w dół krateru widzimy usypany dół. Z którego przy odrobinie szczęścia coś syczy, paruje, coś wrze. Ale zdecydowanie prawdziwy koncert odbywa się pod powierzchnią, co pozostaje niestety poza zasięgiem naszego wzroku. Ciekawa jestem jak Wy, wyobrażaliście sobie wizytę na wulkanie :)




Etna vs Wezuwiusz

Etna to królowa mrówek, podczas gdy Wezuwiusz to zwykła mrówka robotnica. Etna belgijska czekolada z zawartością min. 70% kakao, Wezuwiusz - mikołaj czekoladopodobny. 
Etna - wysokość 3 350 m n.p.m., Wezuwiusz - 1281 m n.p.m. 

Dlaczego jesteście tacy niemili dla Wezuwiusza?


Bo nie pokazał nam siebie, tylko podczas naszej wizyty skrył się cały we mgle. Do tego co jakiś czas próbował przepędzić nas deszczem. W dniu, w którym zaplanowaliśmy z nim spotkanie, był wyjątkowo niegościnny.
PODOBNO idąc szlakiem po drodze podziwiać możemy Neapol, Zatokę Neapolitańską oraz sąsiadujące wyspy. Nam pozostało tylko to sobie wyobrazić. Zdecydowanie wolelibyśmy podziwiać widoki i zobaczyć kolejny krater wulkaniczny, niemniej jednak przechadzka ta miała w sobie coś wyjątkowego. Niewielu zwiedzających znikających do tego raz po raz we mgle nadawała temu miejscu specyficzny, nostalgiczny klimat. 


Dodaj napis


Zamiast krateru - wino

Kiedy doszliśmy na szczyt, poza mgłą dostrzegliśmy niewielki drewniany stragan. W miejscu tym można zaopatrzyć się w pamiątki oraz napić się wina z beczki. Wina na wulkanie pić nie planowaliśmy, ale potraktowaliśmy to jako nagrodę pocieszenia.

Sklep z pamiątkami na szczycie Wezuwiusza


Na szczycie wulkanu - "widok" na krater

Wycieczka z Neapolu na Wezuwiusz - informacje praktyczne

Będąc w Neapolu kierujemy się na stację kolejową Napoli Piazza Garibaldi, aby kolejką Circumvesuviana dotrzeć do stacji Ercolano Scavi(czas podróży: ok. 20 min.)
Cena biletu w jedną stronę: 2,20 €
Po wyjściu ze stacji kierujemy się do biura Vesuvio Express, gdzie kupujemy bilety na autobus oraz bilet wstępu na wulkan.
Cena autobusu w dwie strony: 10€
Bilet wstępu do Parku Narodowego Wezuwiusz: 10€
Całkowity koszt wycieczki z Neapolu na Wezuwiusz - 24,40€/os. (listopad 2019)

Przygotowując się do wyjazdu korzystaliśmy z informacji opisanych przez Grzegorza na blogu Podróże Bez Ości WEZUWIUSZ (VESUVIO) – WEJŚCIE I ZWIEDZANIE WULKANU. PRZEWODNIK. Bardzo dziękujemy za wskazówki i polecamy!



A&T

2 komentarze:

  1. Na całe szczęście już nie jest tak źle z granicami, ale i tak stawiamy na samochód, bagażnik od http://www.amos.auto.pl i wycieczki po Polsce

    OdpowiedzUsuń
  2. Da radę rowerem? Podjadę autem mam bagażnik na dach zdejmę rowery i w drogę

    OdpowiedzUsuń